Federacja Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości

Nieruchomości, własność, wolny rynek, przedsiębiorczość

Trzy dni przerwy między gośćmi, nakaz uzyskania zezwoleń. Wynajmujący mogą mieć kłopoty

Rynek najmu krótkoterminowego może czekać prawdziwe trzęsienie ziemi. Po pierwsze władze, np. amerykańskie, chcą, by pomiędzy kolejnymi wynajmującymi pokoje stały kilka dni puste. Po drugie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że kraje UE mogą wprowadzić dla właścicieli nieruchomości obowiązek uzyskania zezwolenia na wynajem. Rentowność platform takich jak Airbnb może więc stanąć pod znakiem zapytania.

Siem Reap Airbnb/Vacation Rental (zdjęcie ilustracyjne)

Jedna z największych platform, która umożliwia rezerwowanie mieszkań na całym świecie, coraz bardziej odczuwa skutki koronawirusa. – Z dnia na dzień tysiące mieszkań opustoszało – stwierdza „Dziennik Gazeta Prawna” dodając, że Airbnb dogorywa.

Tąpnięcie przychodów giganta najmu. Szykują się wielkie zmiany

Brian Chesky, dyrektor generalny Airbnb, przyznał bez ogródek, że poziom przychodów firmy jest fatalny. W porównaniu z rokiem 2019 spadną one, według prognoz, o co najmniej połowę. – Nasz biznes został ciężko doświadczony – stwierdził Chesky.

Zobacz wideo Jak mocno koronawirus uderzy w rynek nieruchomości?

Hotele również pod kreską, ale to najem krótkoterminowy może ucierpieć najbardziej

Arne Sorenson, prezes grupy Mariott stwierdził, że dla firmy, która istnieje 92 lata, to, co dzieje się obecnie niesie poważniejsze skutki niż kryzys finansowy z roku 2009 i ten wywołany zamachami z 11 września.

Firma boryka się z olbrzymim spadkiem przychodów – na przykład w Chinach obłożenie jej hoteli spadło, w porównaniu z rokiem poprzednim, o 90 proc.

W jaki sposób branża wynajmu nieruchomości chce przywrócić zaufanie konsumentów? Wprowadzeniem nowych procedur zapewniających czystość. Takimi rozwiązaniami mają być m.in. oczyszczacze elektrostatyczne czy stosowanie środków używanych do tej pory jedynie w szpitalach.

Powstają nowe procedury dezynfekcji, które będą miały spory wpływ na całą branżę. Amerykańskie władze chcą jednak, by pomiędzy kolejnymi gośćmi pokój pozostawał trzy dni pusty. To może oznaczać znaczący spadek rentowności najmu.

Kolejne chmury na horyzoncie

Najem krótkoterminowy może wkrótce stanąć przed jeszcze jednym problemem. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł bowiem w kwietniu, że nic nie stoi na przeszkodzie, by państwa członkowskie UE wprowadziły obowiązek ubiegania się o pozwolenie na wynajem.

TSUE zajął się sprawą na wniosek francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Paryż jest bowiem najpopularniejszym miastem pod względem najmu krótkoterminowego. Tymczasem 80 proc. osób świadczących tego typu usługi nie posiada żadnych zezwoleń w tym zakresie.

Z jednej strony generuje to problemy na rynku wynajmu długterminowego – lokali brakuje, a ceny są przez to windowane. O swoje prawa upomina się też branża hotelarska, która twierdzi, że prowadzenie hotelu wymaga spełnienia znacznie surowszych norm, jest więc droższe. W warunkach braku wymogów co do zezwoleń trudno konkurować.

Czy koronawirus pokona platformy takie jak Airbnb, wymusi zmiany legislacyjne dotyczące najmu krótkoterminowego? Wszystko zależy od tego jak długo jeszcze epidemia koronawirusa potrwa. Pierwsze sygnały z Francji i Danii wskazują, że zainteresowanie kwaterami prywatnymi jest spore. Głównie ze strony mieszkańców danych krajów. Możliwe zatem, że rynek najmu krótkoterminowego zmieni swój charakter, wciąż jednak będzie przynosił zyski właścicielom.

 

Autor:

Źródło patrz LINK
Artykuł pochodzi z portalu


Udostępnij ten artykuł

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów