Federacja Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości

Nieruchomości, własność, wolny rynek, przedsiębiorczość

Opinia F PPRN wniosku o włączenie kwalifikacji rynkowej „Pośredniczenie w obrocie prawami do nieruchomości” do ZSK.

W dniu 25 listopada 2016 roku Federacja Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości przesłała do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa negatywną opinię co do wniosku wniosku o włączenie kwalifikacji rynkowej  „Pośredniczenie w obrocie prawami do nieruchomości” do Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. Patrz treść opinii poniżej: 

—-

Departament Gospodarki Nieruchomościami

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa

Chałubińskiego 4/6, 00-928 Warszawa

Wasze pismo DGN.3.0710.2.2016.JM.1

Opinia wniosku o włączenie kwalifikacji rynkowej

„Pośredniczenie w obrocie prawami do nieruchomości” do ZSK.

 W związku z Państwa pismem, sygnatura jak wyżej, Federacja Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości wyraża negatywne stanowisko co do włączenia kwalifikacji rynkowej „Pośredniczenie w obrocie prawami do nieruchomości” do ZSK. 

1.Sama nazwa kwalifikacji i jej systematyka stoi w sprzeczności z obowiązującym prawem.

 

  • Zgodnie z artykułem 180 ust. 1 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami (uogn) mówimy o pośrednictwie w obrocie nieruchomościami, a nie o „pośredniczeniu w obrocie prawami do nieruchomości”. To samo art. 181 ust. 3 uogn mówi o pośredniku w obrocie nieruchomościami a nie pośredniku w obrocie prawami do nieruchomości.

 

  • Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 24.12.2007 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), sklasyfikowane pod numerem 31.Z – Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami jako podklasa obejmuje działalność agencji obrotu nieruchomościami w zakresie: pośrednictwa w kupnie, sprzedaży i dzierżawie nieruchomości, doradztwa i szacowania wartości nieruchomości związanych z jej kupnem, sprzedażą lub dzierżawą. Nie ma opisanej w PKD podklasy „pośredniczenie w obrocie prawami do nieruchomości”.

 

  • Również użycie w nazwie kwalifikacji sformułowania „w obrocie prawami do nieruchomości” stoi w sprzeczności z regulacją ustawową. Kwalifikacja tym samym wprowadza nieistniejące pojęcie, wprowadza chaos pojęciowy. Nie można zaaprobować z przyczyn formalnych wprowadzenia kwalifikacji, która jest w oczywisty sposób sprzeczna z obowiązującymi ustawowo zdefiniowanymi pojęciami. Ustawa o gospodarce nieruchomościami (uogn) jednoznacznie przyjęła do stosowania pojęcie „obrót nieruchomościami” a nie obrót prawami do nieruchomości patrz art. 13. ust. 1 uogn. „Art. 13. 1. Z zastrzeżeniem wyjątków wynikających z ustaw, nieruchomości mogą być przedmiotem obrotu. W szczególności nieruchomości mogą być przedmiotem sprzedaży, zamiany i zrzeczenia się, oddania w użytkowanie wieczyste, w najem lub dzierżawę, użyczenia, oddania w trwały zarząd, a także mogą być obciążane ograniczonymi prawami rzeczowymi, wnoszone jako wkłady niepieniężne (aporty) do spółek, przekazywane jako wyposażenie tworzonych przedsiębiorstw państwowych oraz jako majątek tworzonych fundacji.”

 

Legalna wykładnia, a tak należy rozumieć zdefiniowane w uogn pojęcie „obrót nieruchomościami”, wyklucza dowolne wymyślanie nazw kwalifikacji i tworzenie neologizmów prawnych, których desygnaty nie pokrywają się z nazewnictwem przyjętym przez ustawę. Oczywistością jest postulat by kwalifikacje były zsynchronizowane z obowiązującym prawem. Zignorowanie tego spowoduje konflikt „efektów uczenia się wymaganych dla danej kwalifikacji rynkowej w odniesieniu do zadań, które podejmują osoby posiadające daną kwalifikacje”  o czym mówi art. 20. ust. 1 ustawy o ZSK (uoZSK).

  • Poczynione w tym punkcie opinii uwagi dość jasno, mamy skromną nadzieję, wskazują na błędne, a co za tym idzie szkodliwe dla edukacji, nazwanie tej kwalifikacji w sposób nie mający odniesienia do rzeczywistości prawnej i faktycznej.

 

  • Dla porządku przypominamy brzmienie § 1. powołanego wyżej obowiązującego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 24.12.2007 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) – „§ 1 Wprowadza się do stosowania w statystyce, ewidencji i dokumentacji oraz rachunkowości, a także w urzędowych rejestrach i systemach informacyjnych administracji publicznej Polską Klasyfikację Działalności (PKD), zwaną dalej „PKD 2007”, stanowiącą załącznik do rozporządzenia.” Niewątpliwie ZSK jest urzędowym rejestrem kwalifikacji wobec tego wnioski są oczywiste.

 

2. Kwestionujemy społeczno – gospodarczą potrzebę funkcjonowania w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji tak opisanych kwalifikacji rynkowych. Kwalifikacja bowiem zawiera istotne błędy merytoryczne w proponowanych programach szkoleń. Między innymi umieszczono w kwalifikacji tematy luźno powiązane z ogólnym charakterem kwalifikacji zawodowych, przy jednoczesnym niedopuszczalnym pominięciu istotnych, wręcz niezbędnych zagadnień dla prawidłowego wykonywania czynności zawodowych.

 

  • Przykładowo w zestawie 6 Zabezpieczanie i archiwizowanie dokumentów czytamy: „06/1-2 Objaśnił(a) przesłanki obowiązku zgłoszenia administratora danych osobowych do Głównego Inspektora Danych Osobowych.” Wydaje się, że takie rażące błędy nie powinny występować w profesjonalnych tekstach kierowanych do organów władzy państwowej. Po pierwsze. Nie ma instytucji Głównego Inspektora Danych Osobowych. Jest Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Po drugie. Nie ma obowiązku zgłoszenia administratora danych osobowych do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Po trzecie. Jest obowiązek zgłoszenia do GIODO faktu powołania administratora bezpieczeństwa informacji, jeśli został taki powołany (art. 46b ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych). Po czwarte. Jest obowiązek zgłoszenia do GIODO zbioru danych osobowych (art. 40 ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych). To kanon wiedzy pośrednika.

 

  • Poważne wątpliwość budzą wyliczone koszty zdobywania kwalifikacji. Podana kwota odpłatności 2 700,00 zł jest bardzo orientacyjna, nie wiadomo bowiem czy należy ją odnieść do ilości 10 czy do 50 osób uczestniczących w danym szkoleniu. Nie jest jasne czy podane koszty uwzględniają opłaty podmiotów certyfikujących (10 tysięcy zł) i opłaty za wydawanie certyfikatów, czy obejmują koszty walidacji. Wniosek nie zawiera żadnego wskazania odnośnie kosztów ponad miarę rozbudowanej osobowo i treściowo walidacji, które będą miały znaczący wpływ na koszty uczestników – jest to istotna wada tego wniosku. Zastanawiające jest nieuzasadnione rozbudowanie osobowego aparatu walidacyjnego, z rozdętymi w naszym przekonaniu sztucznie zadaniami przypadającymi poszczególnym osobom. Tak skonfigurowana pod względem kosztów kwalifikacja w naszym przekonaniu nie zostanie zaakceptowana na rynku przez zwykłych ludzi, co najwyżej przez krótki czas może być sposobem na użycie darmowych środków pomocowych, a gdy się takie środki skończą pozostanie martwa i nieużyteczna dla środowiska rynku nieruchomości. Z pewnością nie o to chodzi.

 

  • Wymagania kwalifikacji w szczególności nie uwzględniają koniecznej praktyki zawodowej będącej obiektywnym uwarunkowaniem możliwości osiągnięcia zakładanych efektów uczenia się (art. 20 ust 2. pkt b uoZSK). Efektem uczenia powinno być uzyskanie pełnych kompetencji do wykonywania czynności pośrednictwa – tego ma prawo oczekiwać każdy kto przebrnie przez program kwalifikacji. Ponieważ praktyki nie stały się elementem kwalifikacji to tak określona kwalifikacja rynkowa nie jest zgodna „z potrzebami społecznymi, z zapotrzebowaniem na rynku pracy i oczekiwaniami pracodawców” o czym mówi punkt a art. 20 ust2. u o ZSK.

 

3. Kwalifikacja ma charakter wykluczający i dyskryminujący, zawiera bezpodstawne ograniczenia, ustawione na zasadzie dowolności twórczej autorów. Kwalifikacja bowiem blokuje dostęp do kwalifikacji osób uprawnionych do świadczenia usług pośrednictwa wg uogn a nie posiadających matury, koliduje to z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, czynności pośrednictwa w obrocie nieruchomościami może wykonywać każdy, nie ma tu określonego cenzusu wykształcenia.

 

  • Kwalifikacja, choćby fakultatywna, jeśli wpisana ma być do państwowego systemu ZSK, powinna pozwalać na zdobywanie i uzupełnianie wiedzy każdemu kto wg uogn uprawniony jest do wykonywania zawodu pośrednika. Pozbawianie możliwości uzyskania kwalifikacji wpisanych do państwowego rejestru, przez osoby uprawnione wg uogn, narusza ich prawa i jest dyskryminacją. Skoro ustawodawca nie zbudował barier prawnych ograniczających dostęp do zawodu, to nie może tego robić ktokolwiek budując kwalifikacje, które miałyby być włączone do państwowego rejestru.

 

  • Należy podkreślić, że ewentualne kwalifikacje tym bardziej powinni zdobywać ci, którzy mają mniejsze wykształcenie, tymczasem autorzy kwalifikacji, absolutnie alogicznie stawiają na tych, którzy mają co najmniej świadectwo dojrzałości pozostawiając poza systemem zdobywania kwalifikacji osoby niewykształcone. Na taką dyskryminację w państwowym rejestrze kwalifikacji ministerstwo nie powinno zezwolić. Na budowę systemów ograniczonych podmiotowo kwalifikacji mogą sobie pozwolić tylko systemy kompetencyjne społeczne lub prywatne – nie mające charakteru państwowego i nie finansowane z pieniędzy podatników.

 

  • Proponowane ograniczenia dostępu do kwalifikacji osób uprawnionych, zostały sformułowane w sposób uznaniowy nie podyktowany racjonalnymi względami. Wymóg okazania się „świadectwem dojrzałości” jest tego dobitnym przykładem. Dlaczego „świadectwo dojrzałości” a nie świadectwo ukończenia szkoły średniej? Tego nikt nie zgadnie. Autorzy kwalifikacji arbitralnie potraktowali ten problem eliminując z możliwości uzyskania kwalifikacji osoby, które mają ukończone szkoły średnie ale nie uzyskały świadectwa dojrzałości. Czym to jest uzasadnione? Jakie przesłanki za tym stoją? Pomijamy fakt, że uogn nie stawia przeszkód by czynnościami pośrednictwa zajmowały się osoby z wykształceniem podstawowym a nawet bez wykształcenia. Kolejny wymóg uzyskania kwalifikacji również zdumiewa arbitralnością i dziwacznością ustaloną na zasadzie prawa kaduka. „Znajomość co najmniej jednego z języków obcych: angielskiego, rosyjskiego, niemieckiego na poziomie początkującym A2.” Wyklucza to osoby, które nie znają języków obcych albo znają język hiszpański, włoski czy jakikolwiek inny. Przecież żaden przepis prawa nie pozbawia ich w związku z tym prawa wykonywania czynności pośrednictwa.

 

5. Wpisanie (wprawdzie fakultatywnych) kwalifikacji dotyczących „pośrednictwa w obrocie prawami do nieruchomości” do państwowego systemu, w trzy lata po deregulacji tego zawodu świadczyłoby o niestabilności systemu. W tym samym czasie procedowana jest nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami, mająca na celu nowe opisanie wykonywania tych zawodów, która będzie miała wpływ na kwestię kwalifikacji.

 

  • W proponowanych ramach kwalifikacji nie uwzględniono państwowych kwalifikacji, które były zdobyte na podstawie uzyskanych obowiązkowych państwowych licencji pośrednika i zarządcy nieruchomości. Efekt jest skrajnie deprymujący, w okresie funkcjonowania obowiązkowych licencji, około 40 tysięcy specjalistów wydało po około 10 tysięcy złotych na obowiązkowe licencje państwowe (kursy, studia podyplomowe, praktyki, egzaminy) pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców nieruchomości – razem Polacy wydali na ww. licencje blisko 400 milionów złotych. W roku 2013 uznano, że to było niepotrzebne i nic nie warte. I oto po trzech latach od deregulacji pojawia się kolejna akcja zdobywania państwowych (fakultatywnych) kwalifikacji za kolejne tysiące złotych. Sensu i logiki w tym nie odnajdujemy..

 

Federacja Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości jest przeciwna wpisaniu przez Pana Ministra Infrastruktury ww. kwalifikacji do ZSK. W załączonej tabeli uwag dodatkowo odnieśliśmy się tylko do części dostrzeżonych błędów gdyż uważamy, że kwalifikacja zasługuje na odrzucenie w całości a nie na naprawianie.

Warszawa 24 listopada 2016 rok

Z wyrazami szacunku

Zbigniew Kubiński

Prezydent F PPRN

 

 

Udostępnij ten artykuł

Bądź na bieżąco

Więcej artykułów